poniedziałek, 16 stycznia 2012

Obrazki z podróży

Chciałabym się podzielić z Wami wspomnieniami z cudownej podróży po włoskiej Toskanii. Tę piękną krainę odwiedziliśmy we wrześniu zeszłego roku. Porę wybraliśmy nieprzypadkowo  - we wrześniu przypadała nasza rocznica ślubu :) Nie wszystko co tam zobaczyliśmy da się opisać słowami. Toskania jest pełna pięknych widoków, ślicznych zabytków architektury, uroczych zakątków małych miasteczek i na dodatek obfituje w smakowite kulinarne wariacje oraz wspaniałe trunki :) Nakarmimy tam zatem i wzrok i podniebienie :)

Po 24-godzinnej podróży autokarem (baaardzo długo, ale do przeżycia:)) zawitaliśmy do Pizy - miasta Krzywej Wieży. I oto naszym oczom ukazał się Plac Cudów z uderzającą bielą marmurów całego kompleksu tj. katedry, bazyliki, baptysterium oraz słynnej dzwonnicy. Z ciekawostek: Piza była kiedyś portem wojennym, jednak z czasem osady rzeki Arno odcięły ją od wód morskich. Dziś leży w odległości ok. 10 km od morza. Oto kilka ujęć z Pizy, a większy wachlarz kadrów do podglądania TUTAJ.





Kolejny dzień upłynął nam pod znakiem zwiedzania San Gimignano oraz Sieny. Pierwsze z miast to właściwie miasteczko, ale tak klimatyczne i pełne uroczych zakątków, że wygrywa w rankingu zwiedzonych miejscowości, pokonując nawet Florencję ;) Zwane jest "Manhattanem Średniowiecza" ze względu na widoczne z daleka strzeliste wieże, których do dziś zachowało się 14 z dawnych 80. Jeśli zaś chodzi o wspomniane we wstępie trunki to miasto może się poszczycić wspaniałym winem Vernaccia di San Gimignano ze statusem D.O.C.G., którego początki sięgają roku 1200. Poniżej kilka zdjęć z San Gimignano, po więcej zapraszam TU.





Siena zapewne części moich miłych Gości może kojarzyć się wilczycą na lekcjach historii :) Zgadza się, podręczniki i belferki/belfrzy nie kłamali ;) Z kolei z lekcji plastyki pewnie pamiętacie "sienę paloną"- ulubiony kolor wielu malarzy. W Sienie znajdziemy naprawdę wspaniałą architekturę. Dowody poniżej oraz TU:







Trzeci dzień zwiedzania rozpoczął się bardzo wcześnie, ponieważ przed nami była dość daleka droga prosto na Elbę - trzecią co do wielkości włoską wyspę. W repertuarze zwiedzania było Muzeum Napoleona. A na koniec słodkie lenistwo w jednej z uroczych zatoczek, obfitującej w piaszczysty piasek i lazurową wodę. Żyć nie umierać :) Impresje znad Morza Tyrreńskiego poniżej oraz TU:






Czwartego dnia plan wycieczki obejmował zwiedzanie Lukki oraz rundkę po słynnym regionie Chianti. Lukka to miasteczko, które słynie z doskonale zachowanych murów obronnych z XVI-XVII w., które w XIX wieku zostały przekształcone w ciąg alejek spacerowych. Lukka to także miasto rodzinne Giacomo Pucciniego. Kilka kadrów poniżej, więcej TU:







Region Chianti to serce Toskanii. Znajdziemy tu piękne i soczyście zielone wzgórza i doliny, porośnięte gajami oliwnymi i winnicami. To stąd pochodzi słynne wino Chianti Classico z charakterystyczną różową etykietą i logo czarnego koguta. Mieliśmy tę przyjemność gościć w jednej z winnic na degustacji tamtejszych trunków i kulinariów. Cztery rodzaje wina i wędlinki wraz z chrupiącym, pozbawionym soli pieczywem to istny raj dla podniebienia. Chlebek wystarczyło zamoczyć tylko i wyłącznie w tamtejszej oliwie i nawet wędliny były zbędne :) To trzeba koniecznie przeżyć na własnej skórze :) Oto ujęcia w tego pięknego regionu, na więcej zapraszam TU:






I przyszedł (niestety!) czas na ostatni dzień podróży, a naszym celem była Florencja - perła Toskanii. Zawitaliśmy na słynny Ponte Vecchio czyli Most Złotników. Oprócz wspaniałej architektury zwiedziliśmy jedną ze słynnych galerii: Uffizi - znajduje się tam największy zbiór sztuki włoskiej na świecie. Pełno tu znanych nazwisk, takich jak np. Botticelli (m.in. „Narodziny Wenus”), Michał Anioł, Rafael czy Tycjan. Pełno tam też portretów królów polskich. I ciekawostka: W filmie "Hannibal" Hannibal Lecter po ucieczce z więzienia ukrywa się w Galerii Uffizi. Morduje w niej dwie osoby, a morderstwa przypominają prace Dante'go i Caravaggia :). Na zachętę kilka zdjęć z Florencji poniżej, resztę znajdziecie TU:








10 komentarzy:

  1. Najfajniesze były wino, cycate posągi w muzeum i, co może w Polsce wydać się totalną abstrakcją, brak psiego gówna na chodnikach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zobaczyć ten region Italii,to moje marzenie :))
    Jeszcze jak widze to słońce na zdjeciach,ach...
    Pozdrawiam i dziekuję za liczne komentarze.
    Zapraszam ponownie w każdej wolnej chwili:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toskanię naprawdę warto zwiedzić choć raz w życiu - gorąco polecam taki maraton po najważniejszych miastach i miasteczkach :)

      Usuń
  3. Świetne zdjęcia, chyba zamarzyłam o wizycie we Włoszech :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Congratulazioni!
    Magnifico!
    Applauso!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pikuś - bo w Pl ludzie nie dbają o czystość, tam jest insza inszość :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna podróż :) Aż poczułam na skórze slońce Toskanii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce zdecydowanie dopisało, zwłaszcza we Florencji - było ponad 30 stopni pod sam koniec września :)

      Usuń
  7. Tego Chianti ciut zazdroszczę, głównie ze względu na winnice, bo przyznaję, włoskie znam tylko z butelki ;), i pomysł na rocznicę - cudowny :)

    OdpowiedzUsuń