Myślę, że większość z nas ma swoje sympatie i antypatie dotyczące kolorów :) Ostatnio dużo mówi się o ich oddziaływaniu. Naukowcy wciąż badają jak barwy wpływają na nasze samopoczucie, nastrój, zachowanie, a nawet zdrowie. Psychologowie coraz częściej zamiast kuracji farmakologicznej zalecają fototerapię. Wiedzę o kolorach wykorzystują projektanci wnętrz i strojów. Terapia kolorami jest dziś gałęzią tzw. medycyny niekonwencjonalnej (chromoterapia).
A Wy wierzycie, że kolory mają dużą siłę oddziaływania? Ja uważam, że na nastrój owszem. Większość osób ma więcej energii i optymizmu, gdy spadają na nas ciepłe promienie słońca niż w szary i ponury dzień :) Jeśli chodzi o zdrowie nie jestem przekonana, czy kolory potrafią leczyć. Choć wychodząc z założenia, że zdrowie zależy w pewnym stopniu od samopoczucia może i jest w tym trochę prawdy.
Kolorową serię rozpocznę od jednego z moich ulubionych kolorów :) Uwielbiam zieleń we wszystkich jej odcieniach i formach występowania :) Zieleń natury wokół nas, zielone przedmioty martwe - wszystko, co zielone przykuwa moją uwagę :)
Według naukowców zieleń relaksuje, wycisza, uwalnia od stresów, przywraca równowagę, niweluje napięcia i bóle, zwiększa optymizm, wiarę w siebie i innych. Kolor ten wybierają osoby mające zdolność do bardzo realistycznego pojmowania rzeczywistości i stąpania mocno po ziemi. Osoby preferujące ten kolor to ludzie praktyczni i często w działaniu posługujący się instynktem. Rzadko podejmują ryzykowne wyzwania, gdyż bardziej cenią sobie bezpieczeństwo i stałość. Fani zielonego, zgadzacie się z opinią naukowców? :)
P.S. Zdjęcia prezentują rzeczy wykonane przeze mnie lub w moim posiadaniu :)